NETS GAMES

Domin · Wysłany: 07.11.2008 (14:09) Temat postu:

Z Detroit gramy u siebie więc może jakoś uda się wygrać . Miejmy nadzieje że brak Billupsa sprawi że Tłoki będą grać gorzej a VC zagra mecz życia Jezyk

RA-V · Wysłany: 07.11.2008 (14:21) Temat postu:

Tak? Mr Big Shot jeszcze nie zagra? No to może powalczymy... Ale znając Nets to powalczymy... do połowy drugiej kwarty... No ale zobaczymy, może w końcu Vince jakoś bardziej się postara...

PEACE \/

Krzysiek F. · Wysłany: 07.11.2008 (15:12) Temat postu:

ogląda ktoś??bo ostatnio byłem samotny:(,tylko Domin próbował ogladać,ale lipa z linkami była

Bmb · Wysłany: 07.11.2008 (15:46) Temat postu:

neo · Wysłany: 07.11.2008 (15:56) Temat postu:

Krzysiek F. · Wysłany: 07.11.2008 (17:16) Temat postu:

Chyba o to chodziło Rafałowi..... Wesoly

Bmb · Wysłany: 07.11.2008 (18:30) Temat postu:

Mecz będzie można obejżeć na Sopcascie:

[link widoczny dla zalogowanych]

RA-V · Wysłany: 07.11.2008 (22:49) Temat postu:

Domin · Wysłany: 07.11.2008 (23:58) Temat postu:

Mi się zdaje że Allen jeszcze nie zagra no ale zobaczymy . A jeśli zagra, to, życzę mu złego wprowadzenia się do teamu Jezyk

. Oby do przodu ...

RA-V · Wysłany: 08.11.2008 (00:42) Temat postu:

Ponoć ma już zagrać.

Acha, jeśli ktoś będzie miał linka do meczu z angielskim komentarzem, to niech da znać :wink:

PEACE \/

Krzysiek F. · Wysłany: 08.11.2008 (04:01) Temat postu:

Devin------><wow>,najlepszy mecz w jego karierze+Vince dzielił asystami.Mecz wygrany,spoko,ale ja sie pytam po raz kolejny gdzie Sean i Stro kurwa!!!!!!!!??

bonk · Wysłany: 08.11.2008 (04:07) Temat postu:

To sie Pistons przejchalo! Zespol gral, Carter i Boone male show, a Devin- big drive ! Wygrana niezmiernie cieszy, chociaz po 1. kwarcie juz dygalem... Wesoly

Bmb · Wysłany: 08.11.2008 (04:11) Temat postu:

Udało się dowieść wygraną do końca. Mecz nie należał do tych, które później z chęcią ogląda się jeszcze raz. Świetny mecz Harrisa, w którym ustanowił rekord punktowy (3

. Po beznadziejnym początku zaczął wykorzystywać swoją szybkość, wchodził pod kosz, rzucał wolne i trafiał z faulem. Jeden z lepszych meczy w jego wykonaniu, tylko szkoda, że tak mało asyst uzbierał. Vince nieźle rozpoczął. Był aktywny, a potem gdzieś przepadł. Dobrze, że później wrócił i dobrze kreował Boone'a, który rozegrał kolejny bardzo dobry mecz. Kiedy VC złapał szósty faul myślałem, że będzie z nami krucho, ale jednak stało się inaczej. Yi miał dobry początek spoktania jednak późniejsze problemy z faulami nie pozwoliły mu kontynuować takiej gry. Niestety nasza ławka zagrała kiepsko, ale w końcówce Dooling trafił ważny rzut.
Po cichu liczyłem na wygraną i teraz liczę na to samo w meczu z Indianą (czyli chyba jutro).

VC15 · Wysłany: 08.11.2008 (09:34) Temat postu:

pierwsza kwarta w plecy ale jednak wygrac sie udalo Wesoly

Carter bardzo przecietnie
Boone fajne staty ale Harris (!) wkoncu zagral tak jak powinien Wesoly

nie ukrywam jestem bardzo mile zaskoczony ta wygrana Mruga

Lucas_Vc!! · Wysłany: 08.11.2008 (10:24) Temat postu:

Człowiek już się cieszył, że na pechu innych (Gołota) zarobi 250zł, ale jak to bywa wszystko musi mi iść nie tak jak chce i Nets wygrywają wtedy kiedy nie ja się tego spodziewam

.

Rudick · Wysłany: 08.11.2008 (11:49) Temat postu:

I wreszcie Harris zagrał tak jak chciałem Wesoly

i od razu jest wygrana Mruga

szkoda trochę że Vince zagrał przeciętnie... Bardzo solidnie boone i nawet detroit nam nie straszne Mruga

oby tak dalej, tylko pytanie jak często harris będzie potrafił tak grać. Mam nadzieję że wreszcie Vince się przebudzi, bo zespół go potrzebuje.

Pozdrawiam

neo · Wysłany: 08.11.2008 (13:45) Temat postu:

Devin zaskoczył mnie jak nigdy. Boone solidnie i Vince w sumie też. Cieszy, że drużyna potrafiła wygrać bez lidera.
Mam nadzieję że to nie był wypadek przy pracy i że częściej będziemy widzieć takie obrazki

maverick · Wysłany: 08.11.2008 (13:57) Temat postu:

nie widzialem na zywo bo na imprezie byłem, teraz obejrzałem i powiem tak,, że harris wreszcie wykorzystal to co ma najlepsze, czyli ofensywne wjazdy pod kosz, bo jest niebywale szybki. Carter zagral dobre zawody, szkoda 6 faulu. zauwazylem za to ze Boone jest specyficznym centrem, bo w kontrataku prawie zawsze pierwszy, a taki Brown czy Wallace nie ubiega za nim, wiec jest to tez sposób Wesoly

a tak apropo co do Carteram, gdy on wjezdza pod kosz, to jedynym sposobem na nie trafienie jest jego pudło, bo naprawde ciezko mu cos zrobic pod obrecza, tak to wygladalo w meczu z detroit. dystans czasami szwankuje, szkoda ze najera troszke słabo ale licze ze zagra na poziomie nastepne mecze , i tak jak ktos pisal o co kaman z Seanem i Stro?

Bmb · Wysłany: 08.11.2008 (15:21) Temat postu:

Sean nie gra bo Frank nie widzi go w rotacji, a Stro miał coś chyba z plecami i wraca do siebie (albo już wrócił).

kjubn · Wysłany: 08.11.2008 (16:35) Temat postu: