NETS GAMES

Hoopi · Wysłany: 15.02.2008 (00:48) Temat postu:

Williams w tamtym sezonie troche gral i calkiem niezle mu to wychodzilo....w tym poczatek spedzil na leczeniu kontuzji pozniej na lawce...zanim wejdzie w rytm i stanie sie mocnym punktem na PG minie jeszcze sporo meczy, z reszta sam nie wiem jak go okreslic, nie pasuje mi ani na PG do konca a nastawienie ma raczej jak SG- jakby tu rzucic a jak nie ma jak to ostatecznie moze podam w koncu i tak zostalo pare sek do konca akcji...

Master VC · Wysłany: 18.02.2008 (18:08) Temat postu:

Czekają teraz Nets mecz z Chicago, a potem 2 pod rząd mecze z Indianą. Jak Kidd zostanie to te wszystkie mecze są do wygrania, ale jak JK nie będzie to obstawiam, że wygramy tylko jeden mecz z Pacers, a reszta porażki.

Bmb · Wysłany: 21.02.2008 (04:39) Temat postu:

No udało się po dogrywce. Mecz trzymał w napięciu do końca. VC zagrał jeden z lepszych meczy w sezonie. Naprawdę było widać, że chce grać i być liderem może z wyjątkiem dogrywki. Tu tę rolę przejął RJ, dzięki któremu mamy korzystny rezultat (bardzo fajny i ważny blok w dogrywce). S. Williams dzisiał słabiutko, Boone kiepsko w ataku, ale nadrobił to zbiórkami. M. Williams bardzo dobre zawody aż do końcówki 4 kwarty. Potem zaczęła samolubne gra aż do połowy dogrywki. Pod koniec bardzo ważny przechwyt i celne wolne. Co do nowych nabytków to na razie trudno się wypowiedzieć. W następnych meczach zdecydowanie trzeba poprawić zbiórki pod własnym koszem. Przez ponowienia Bulls sobie trochę pkt.
Dobrze, że po tak długim meczu nie gramy od razu tylko jest krótka przerwa. Teraz dwumecz z Pacers, w barwach których mam nadzieję nie zobaczymy Vinca.

VC15 · Wysłany: 21.02.2008 (06:26) Temat postu:

niespodzianka, bylem przekonany ze bez Kidda piwrwszy mecz zawala a tu prosze, Chocago dojechane
Sean niby slabe zawody ale na parkiecie byl niecale 13 minut (szybko sie wyrobil z faulami )
VC jak dla mnie bardzo ladne staty, niech trzyma taki poziom w kazdym spotkaniu to bedzie dobrze

ps
dlaczego do cholery Frank nie wpuscil StroShow? chlopak ambitny, atletyczny a trener nie daje mu szansy

manutd99 · Wysłany: 21.02.2008 (07:38) Temat postu:

StroShowa nawet na liscie aktywych niebyło.Jak Frank będzie stawiał na Diopa a nie na niego to tylko potwierdzi to ze ostatnio jest jakis dziwny bez formy(trenerskiej)

Hoopi · Wysłany: 21.02.2008 (15:45) Temat postu:

Oglądałem cały meczyk i moge z wielka radoscia przyznac ze VC byl prawdziwym liderem...rzucal zbieral podawal wszystko...bez jakis glupich rzutow itd...nalezy pochwalic takze Trentoa Hassela zajebista robote w obronie robil czasami pzreciwko wyzszym zawodnikom...jedyne co mnie wkurzylo to brak Stro ale z 2 strony nie bylo go nawet na liscie wiec moze zlapal jakas niegrozna kontuzje day to day i wroci...Jason troche slabo w Dallas podobnie Shaq w Suns...ale to juz nie nasze zmartwienie:)

kjubn · Wysłany: 21.02.2008 (16:44) Temat postu:

carter dal rade poza pierwszymi minutami 3 kwarty, gdzie w ogole nie istnial i przez co nets stracili prowadzenie. marcus williams naprawde dal rade. ciezko jednak oczekiwac od niego takiej gry za kazdym razem... podobala mi sie tez gra rj'a ktory nie rzucal na pale no i koncowka, kiedy pilka szla do cartera i ten nie zawodzil.

diop wyglada niestety na uloma w ataku, ale moze sie przydac w obronie. hassell za to bardzo wielkie wrazenie na mnie zrobil. swietny, opanowany obronca. na pewno przypadnie do gustu frankowi i bedzie dostawal minuty.

strona nie dziala bo sie cos zepsulo na e-baskecie (znowu), juz mnie to wkurwia powoli i zaczynam na to z deka kłaść.

neo · Wysłany: 21.02.2008 (17:32) Temat postu:

świetnie Carter, RJ i Marcus(!) czyzby mozliwe było to że Vince będzie grał lepiej bez Kidda? Nie wiem czemu Stroshow nie grał skoro pokazywał że będzie z niego duża pomoc. Krstic zamiast seana w S5.

czy ktoś może mi powiedzieć czemu Harris tak długo będzie czekał na debiut?

Myslałem ze to będzie pierwsza porażka z Bykami w domu od bodajrze 2001 roku, a tu zwycięstwo po dogrywce jak w ierwszym meczu sezonu.

PS Kidd słabiutko. Shaq bardzo dobrze- 15 pkt, 9 zbiórek. ale i tak przegrali

czekam na kolejne zwycięstwa naszego teamu

(skutecznośc za 2 jednak była żałosna po obu stronach, nadrobiliśmy bardzo trójkami)

Bmb · Wysłany: 21.02.2008 (17:50) Temat postu:

Master VC · Wysłany: 21.02.2008 (19:44) Temat postu:

Nets mnie mile zaskoczyli, a szczególnie Vince. Jednak to może się potwierdzić, że po odejściu JK zacznie grać lepiej. Dwa razy trafił VC przed końcową syreną, podawał, a to zebrał i walczył o piłkę i takiego Cartera chcę oglądać cały czas. Hassell mnie mile zaskoczył i fajny był jego blok podajże na Tyrusie Thomasie. Racja KJUBN Diop w ataku jest słaby, ale dobry w obronie i na innych wysokich wymusza faule. Na pochwałę zasługuje Marcus troszkę szkoda go bo jak wróci Harris, Marcus będzie wychodził z ławki. Fajnie zagrali w końcówce 4 kwarty i dzięki temu doszło do dogrywki. Jak dalej będą tak grać to Indianę z łatwością opykamy.

P.S Podobno Nets i Heat są zainteresowani Nene. Podobno za Brazylijczyka mielibyśmy oddać Magliore'a, Nachbara i Armstronga. Co wy na to? Nene by się przydał jednak jego czeste łapanie kontuzji i tłusty kontrakt mnie odpycha więc lepiej aby Nets go brali od Nuggets tym bardziej za kończące się kontrakty.

OBCY · Wysłany: 21.02.2008 (21:18) Temat postu:

Master VC · Wysłany: 21.02.2008 (21:24) Temat postu:

Hoopi · Wysłany: 21.02.2008 (22:02) Temat postu:

Co do Nene to watpie zeby byl to dobry Trade...po pierwsze mamy Boone'a Williamsa Swifta Diopa Krstica po 2 z tego co pamietam to Nene od jakiegos czasu walczy z rakiem...Nie moge sie doczekac az Frank wreszcie wszystko pouklada...do tego Harris jak wroci i zeb StroShow zaczal dostawac przynajmniej 18/20 min w meczu...dobra obrona ze strony Hassela Armstronga Swifta Williamsa sila w ataku VC RJ Harris i Marcus...na prawde nie jest tak zle...tylko zeby zaczeli grac jedna rotacja...a nie w kazdym meczu inaczej...jeszcze zeby tak opchnac Nachbara Magloire i kogos tam jeszcze za Mike Millera i mogli bysmy z kazdym powalczyc...

maverick · Wysłany: 21.02.2008 (22:04) Temat postu:

tak mowicie ze widzieliscie mecz itp, ale co sie stalo Carterowi ?? nie wie nikt, w ostatnich sekundach dogrywki cos z noga mial??

Master VC · Wysłany: 21.02.2008 (22:08) Temat postu:

kjubn · Wysłany: 21.02.2008 (22:45) Temat postu:

troche to wygladalo tak jakby sobie lekko skrecil kostke kiedy mijal go gordon, no i potem jeszcze zaczal sie lapac za tylna czesc uda, wiec moze rzeczywiscie jakis skurcz... fakt ze po tym jak zaczal kuleć kuleć zaczela tez jego gra

Bmb · Wysłany: 23.02.2008 (03:29) Temat postu:

Brawo

Przegraliśmy z beznadziejną Indianą grającą do tego bez JO i Tinsley'a. Zero obrony i takie są tego skutki. VC bardzo przecietnie, RJ sporo punktów choć szarpana była momentami ta jego gra. Marcus tym razem słabo, Armstrong miał przebłyski choć tylko na chwilę. B. dobre spotkanie Bokiego, który starał się, rzucał i zbierał. Martwi mnie, że po odejściu Kidda wogóle nie gramy podkoszowymi. Grają gorzej, ale piłek też mają dużo mniej.
Mam nadzieję, że jutro się odgryziemy i rozjedziemy ich w Izod Center. Żeby tego dokonać trzeba będzie zmienić sporo w grze zespołu, a czasu na ta za bardzo nie ma.

VC15 · Wysłany: 23.02.2008 (08:56) Temat postu:

nie jest to dla mnie zaskoczeniem
VC - wyglada jakby asystowanie bardziej interesowalo go niz punkty a przeciez nie to jest jego zadaniem
Sean - znowu nie ciekawie
RJ - jak to on, napierdzielil punktow jak Vince nie mogl
reszta ez rewelacji

ps
juz mnie kurwica strzela ze na mecze nie wystawiaja Stro

maverick · Wysłany: 23.02.2008 (10:05) Temat postu:

przegralismy tak jak ktos tu pisal bo nie bronilismy, zeby nam foster na poczatku meczu rzucal jak chcial.... ponawiali sporo akcji. wydawalo sie ze prz ystanie 44:36 spokiojnie bedziemy kontrolowac gre, ale to bylo zludne. VC zawiodl, taka prawda, gdyby rzucil swoje 25 pts wygralibysmy bo swietnie gral Bookie tego wieczoru. za malo gral znow Sean. i fakt, ze bez Kidda nasi centrzy maja za malo pilek.ok-moze ktos powie ze mamy kiepskich centrow, ale gdy sean czy boone zdobywali w meczu po 13 pts to wygrywalismy, Krstic zeby dostac pilke musi wyjsc na obwod i rzucac z poldychy, no tak nie mozna. wierze ze Frank wyciagnie wnioski i dzisiaj ich rozniesiemy

Bmb · Wysłany: 23.02.2008 (12:52) Temat postu: