Carter / Mavs News

VC15 · Wysłany: 14.05.2008 (21:00) Temat postu:

taki pakiet nawet by mogl duzo zdzialac tylko kurde, szkoda Stro, bardzo go lubie i sie cieszylem jak dziecko jak sie dowiedzialem ze bedzie gral w Nets

Marcus faktycznie niezbyt sie popisywal w tym sezonie

jesli Nets zaoferowaliby taki pakiet to ktos z wyzszej polki musialby byc, pytanie tylko kto

dp10 · Wysłany: 15.05.2008 (07:29) Temat postu:

co do nr w drafcie to jak by mialo byc losowanie tak jak sezon zakonczylismy to bylibysmy10ci ale dzieki losowaniu mamy szanse na wyzszy numer np nawet z5-ty ale moze byc tez nizej a to by bylo nie wesolo...co do marcusa to ja uwazam ze jest do wylotu tak jak stro i za ten pakiet o ktorym mowilismy musielibysmy dostac super wysokiego i jakiego rozgrywajacego by byl zmiennik dla devina

Master VC · Wysłany: 15.05.2008 (17:48) Temat postu:

Ciekawa plota panowie; Camby i Melo w Nets Wesoly

VC15 · Wysłany: 15.05.2008 (18:48) Temat postu:

a ja bym sie cieszyl z takiego transferu tylko tak jak mowi Master, poswiecac ktoregos z mlodziakow to troche nie halo
dobra, Bonne'a bym poswiecil ale Seana w zadnym wypadku

jesli za taki pakiet Denver by sie wymienilo to nasze S5 wygladaloby bardzo mocno
C. Camby
PF. S. Williams
SF. C. Anthony
SG. V. Carter
PG. D. Harris

dp10 · Wysłany: 15.05.2008 (20:42) Temat postu:

A ja sadze ze to zly pomysl zeby Anthony byl u nas bo on jest strasznym egoista i chemia bankowo popsuta Camby owszem ale nie Melo trzeba szukac kogos innego ja Mela u nas nie chce bo to byl by silny skalad na papierze a nie w realu tak jak w denver wiec camby owszem melo nie

maverick · Wysłany: 15.05.2008 (20:52) Temat postu:

na papierze mamy od paru lat silny skład heh. jak dla mnie taka wymiana nawet jest niemożliwa bo denver niemiałoby z tego za wiele. i jak juz ktos wspominal, mysle ze i tak predzej odejdzie AI niz Melo ,bo on ma czas i jescze jego kariera moze pojsc w dobrym kierunku, a AI bedzie powoli jak Kidd szukal tytułu. nie wiem jak to bedzie ale male szasne daje na to by Melo opuscil Denver. u nas nie wyobrazam sobie duetu Carter-Melo. w zasadzie niebylby to nawet duet gdyz wspomniany melo nie umie grac zespolowo, a podobnym graczem do niego jesr RJ tyle ze on raczej czesciej penetruje kosz od MEla, ktory jest mistrzem w rzutach po fadeawayach czy turnaroundach. jak wyżej- Camby tak, Melo nie.

Lucas_Vc!! · Wysłany: 15.05.2008 (21:14) Temat postu:

Czy z takim składem byli byśmy lepsi? Tak, zawsze to krok do przodu jak by taki miał dojść, bo chyba nie sądzicie, że z Vincem jako pierwszą jedyną opcją, że zdobędziemy coś pokaźnego

? No ale ogółem fajnie pomarzyć.

Kubas#15 · Wysłany: 15.05.2008 (23:49) Temat postu:

PO pierwsze uważam, że Melo raczej Denver nie opuści, po drugie nie ma to jak pisać, że chemia na bank popsuta....dp10 to chyba Nostradamus skoro jest taki pewien. Jak bym sie bardzo cieszył gdyby Melo był w Nets, to bardzo utalentowany gracz, który ciągle się rozwija i wcale nie musiałby grać bardzo zespołowo, wystarczy, że ta jego strzelba nie będzie zawodzic i regularnie będzie rzucał po 20+pkt, a od gry zespołowej są Harris i Carter. Camby tez by się przydał, BIG MAN pod kosz o którego ciągle błagamy ? Napewno w defensywie.

dp10 · Wysłany: 16.05.2008 (06:50) Temat postu:

wiesz co kubas powiem ci tak Melo gra tak samo jak Jefferson czyli sam tylko z jedna roznica Jeff wiedzial ze jak Vince zaczyna byc liderem na koncowke to umial sie usunac w bok i bez niczego przyjal role2gracza zespolu a Melo bedzie robic wszystko by zawsze byc nr1 i dlatego uwazam ze melo bedzie psuc chemie bo miedzy nim a vincem zacznie sie walka to kto jest liderema co jak co ale uwazam ze mimo wszystko Vince jest lepszym liderem a nizeli Melo...a co do twojego ze od grania zespolowego jest vince i harris a melo ma rzucic swoje20 pkt a nie grac w zespole to nie wiem po co nam on jak RJ tez rzuca w kazdym meczu20pkt wiec wogole nie rozumiem co on mial by zmienic

neo · Wysłany: 16.05.2008 (10:50) Temat postu:

ja bym chciał zauważyc jedną kwestie: pamiętacie zapewne jak to wygladało kiedy RJ był przez większość sezonu pierwsza opcją. Jak Vince był w cieniu i gral zwyczajną kupę. Melo który jest jeszcze większym indywidualistą miałby takiemu zdarzeniu zapobiec? wątpie

z drugiej strony- AI też lubi sobie pożyłować i byc uwazanym za lidera zespołu. Jednak Melo i The Answer porozumieli sie w Denver i obywoje grają znakomicie.

Mimo wszystko uważam, że przyjście Melo raczej spowodowałoby tą pierwszą sytuacje

Lucas_Vc!! · Wysłany: 16.05.2008 (11:10) Temat postu:

dp10 · Wysłany: 16.05.2008 (12:40) Temat postu:

pierwsze melo nie sprawdza sie jako lider i udowadnial to nie raz ze w waznych meczach zawsze zawodzi przyklad to chocby seria przeciw LA w ktorej zawiodl na calej lini i tak co roku jest zawsze z nim rok temu tak bylo z SAS kiedy przyszlo do gry pod presja zawodzil...Dlaczego nie ustapi miejsca VC i bedzie chcial byc liderem za wszelka cene tez bylo widac w meczach przeciw LAL w ktorych jak dostal juz pile nie chcial juz nikomu jej podac i chcial rzucac sam i z marnym rezultatem i mimo iz wszystko psul wciaz gral sam i nie widzial nikogo po za soba...Melo to egoista i zawsze juz taki bedzie nie lubi nikomu oddawac pilki a tym bardziej byc na drugim planie..a dlaczego by psul chemie w Nets bo by wlasnie robil wszystko dla siebie a nie druzyny

dp10 · Wysłany: 16.05.2008 (12:54) Temat postu:

o i zeby znowu nie bylo ze to tylko ja tak mowie i ze to sa tylko moje slowa to prosze masz statsy Melo przeciw LAL-i powiedz czy nie swiadcza ze jest kiepskim liderem a i za rowno strasznym egoista ktory robi wszystko sam:

1mecz-30pkt-3as przy skutecznosci11-26
2mecz-23pkt-1as-przy skutecznosci8-20
3mecz-16pkt-1as-przy skutecznosci5-22
4mecz-21pkt-3as-przy skutecznosci8-20

wiec ja chyba juz wole zeby zostal RJ a nizeli byl tu Melo na ktorego temat za pol roku byscie mowili zeby wypier... z druyny tak jak teraz bylo na temat RJ wiec zamiast szukac kolejnego egoisty niech nets zaczna szukac wsparcia pod kosz i kogos kto naprawde poprawi sytuacje a nie kogos kto ja tylko zapewne pogorszy albo nie zmieni nic

neo · Wysłany: 16.05.2008 (13:53) Temat postu:

maverick · Wysłany: 16.05.2008 (14:20) Temat postu:

fakt faktem ze melo sie spala w waznych meczach, oraz w PO, ale chyba przez cala kariere tak nie bedzie,po to gra w PO zeby sie ograc i miec to doswiadczenie. ponoc intensywne rozmowy trwaja, wiec mysle ze ten transfer napewno dalby sporo zmian i Cambym napewno mielibysmy lepiej pod koszem bo ta zbiora i bloki sa, ale wlasnie pytanieczy Vince i Melo sie porozumieja, na papierku mozemy miec wykurwiście zajebisty skład, ale czy to sie przelozy... jesli odejdzie dwóch williamsow[niech predzej odejdzie marcus] to moze byc tez kiepsko. ale jestem dobrej mysli. a nie ma na co czekac bo Carter za 2-3 lata bedzie juz pewnie bardziej myslal o emeryturze niz o czymkolwiek, takze pozyjemy zobaczymy. myslalem predzej nad jakims trejdem z waszyngtonu, tzn nie Arenas, ale mzoe Jamison jakby przyszedl za Nenada i cos tam jeszcze z naszych nieuzytecznych smieci.
p.s tymczasem uciekam na zuzel- unia-unibax. mecz sezonu Wesoly

mieszka sie w lesznie to wiecie Wesoly

neo · Wysłany: 16.05.2008 (14:38) Temat postu:

a czy Jamison i Arenas nie będa po tym sezonie wolnymi agentami i będa mogli iść do każdej druzyny która ich przyjmie?

Tak czy inaczej, nawet jeśłi tak nie jest to nie dostaniemy za "za Nenada i cos tam jeszcze z naszych nieuzytecznych smieci." <-- tak w ogóle to kolejny tekst który mi sie spodobał

Bmb · Wysłany: 16.05.2008 (15:55) Temat postu:

Ta wymiana z Denver to spore ryzyko. Nigdy nie wiadomo jak to bedzie z Melo, a poza tym Camby ma już 34 czy tam 35 lat. Nie tylko Anthony zawodził w PO. Marcus też zagrał padakę: 3,3 ppg przy skuteczności niecałe 24%, wolne 33%. Tylko zbiórki i bloki jak należy.
Mi marzy sie sprowadzenie JO albo Branda.

V_C · Wysłany: 16.05.2008 (16:24) Temat postu:

Moim zdaniem taki trade nie jest możliwy bo Denver go nie puści ale jeżeli była by taka opcja to ja bym sie nie zastanawiał i ich brał Wesoly

. Melo może nie jest jakimś zespołowym graczem ale trzeba zauważyć że z AI rzucali po te 20+ pkt więc czemu z Carter miało by być inaczej , no a tu jeszcze będą mieli dobrego rozgrywajka. Poza wszyscy mówimy że potrzebny jest ktoś pod kosz i tu nie ma wątpliwości że Camby się przyda. Trzeba też zobaczyć że jeżeli oddamy RJ'a + innych za np. Takiego JO czy Branda to w przypadku Słabej dyspozycji VC (odpukać) będzie ciężko o pkt. z obwodu bo w pakiecie z np. JO nie dostaniemy kogoś tego formatu co Melo. Dla mnie to jest naprawdę dobra opcja ale powtarzam chyba jednak nie realna :?

Kubas#15 · Wysłany: 17.05.2008 (07:28) Temat postu:

Ale zauważ dp10, że przecież każdy w Nets wie, że to Carter jest tam liderem i to on prowadzi drużyne. Wiedzą to wszyscy inni gracze, wie to Trener i wie to nawet Thorn. Więc jeśli chodzi o liderowanie i branie ciężaru gry na siebie to nic by się nie zmianiło. Koledzy w najważniejszych momentach i tak by podawali piłke do VC, a nie do Melo. Jakby była ważna końcówka meczu i np. Frank wziął Timeout to napewno kazałby kończyć ostatnią akcję Carterowi i myślisz, że co ? Nagle Melo wyskoczy: NIe to ja chce kończyć ?? A jak Vince dostanie piłke to będzie mu ja z rąk wyrywał ?? Mi się wydaje, że Melo gdyby przyszedł o Nets wiedziałby kto tu jest liderem i do kogo ta drużyna należy, napewno szacunek do Vinca i do tego co zrobił ma duży. NIe jest to zawdonik pokroju Garnetta, że przejął rolę lidera w Bostonie po PP.

dp10 · Wysłany: 20.05.2008 (07:53) Temat postu:

Melo i Camby od dzis maja byc prawdopodobnie zawodnikam Nets ponoc doszlo juz do porozumienia i juz dzis maj byc naszymi graczami wymiana za RJ,Marcusa Williamsa,Van Horna,1nr Draftu i cos doplaty...dzis ma sie to potwierdzic....zebysmy tylko tego nie zalowali mam nadzieje ze melo odsunie sie na drugi plan na te2sezony i ze to VC bedzie liderem i nie bedzie miedzy nimi konfliktu...i ze Camby zagra caly sezon a nie po10meczach bedzie mial kontuzje i caly sezon bedzie kustykal...pzdr...