Carter / Mavs News

Lucas_Vc!! · Wysłany: 28.12.2010 (20:33) Temat postu:

Vince to juz dunker nielot swoją drogą łatkę podatnego na kontuzje będzie miał chyba do końca kariery to hipokryzja nie licząc tego sezonu to przez ostatnie 4 opuścił raptem 18 meczów czyli lekko ponad 4% no kurwa rzeczywiście połamaniec niczym Oden albo Yao (nie brałem pod uwagę meczy PO).

mike79 · Wysłany: 28.12.2010 (20:57) Temat postu:

Lepiej niech wyleczy kontuzje, puki gramy z latwiejszymi zespolami... VC napewno pokaze jeszcze na co go stac... Wesoly

Krzysiek F. · Wysłany: 20.01.2011 (02:33) Temat postu:

WTF VINCE!!!!!!!!!

neo · Wysłany: 22.01.2011 (11:23) Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

warto zadać jakieś pytanie:) może akurat się Michałowi uda Vinca dorwać Wesoly

Domin · Wysłany: 22.01.2011 (12:15) Temat postu:

Niech zaprosi Vince'a na nasz zlot ! Wesoly

aqu32 · Wysłany: 14.02.2011 (15:21) Temat postu:

Stawiam niemałą sumkę, że Vince będąc mądrzejszym o te kilkanaście meczy w Phoenix nie powtórzyłby już tej reklamy ;(

http://www.youtube.com/watch?v=5--t4FfemZY

jkidd, where r u man?

Nie żebym nie widział, że to nie ten sam VC kórego znamy (coraz częściej wygląda jakby spał na parkiecie) i że zrzucam odpowiedzialność tylko na PG, ale na litość boską, shooting guard (i to JAKI SG!) mający piłkę w rękach i pozycję do rzutu raz na kilka akcji ? coś mi tu kurwa wyraźnie nie gra

Chyba, że mu nie zależy bo jest przekonany, że następny sezon nawet nie wystartuje (kobe ostatnio w wywiadzie powiedział, że jedzie do włoch w razie lockoutu

) i nie warto pokazywać dobrej gry, bo kontraktu i tak nie będzie z kim podpisać

"Spieszmy się oglądać Vince'a, bo nie wiadomo co kurwa przyszłość przyniesie"

Krzysiek F. · Wysłany: 14.02.2011 (18:38) Temat postu:

dlatego oglądam każdy mecz....nawet chujowy

Krzysiek F. · Wysłany: 22.02.2011 (17:15) Temat postu:

"It is hard (for Vince Carter). First of all, he's not the youngest right now. Trust me, I know how I feel playing 30 minutes a game. I can only imagine how he feels being 34, 35-years-old and having problems with the knees and different joints and now after each game he has to recover and try to get his body right. It's not really easy. Vince is Vince, he's still going to bring it.

"I believe he's a guy going to score for us in the most important moment but he's in pain. That's all I can say right now. I know him for a little bit and he doesn't feel comfortable you know. If he doesn't really want to talk to you in the morning that means he got problem with body, you know. When he's going to be healthy, he's going to be very good."

cytat z Gortata Wesoly

maverick · Wysłany: 22.02.2011 (17:35) Temat postu:

już jutro ruszamy w droge po PO. mozliwe ze Denver sie wykruszy pod nieobecność Melo i zaczna przegrywać wiecej meczy, Portland tez mogłoby troche przegrac. dajemy rade

czasem Gortat cos fajnego powie, no prosze:P zwykle u niego w wywiadach co 2-3 slowo to 'you know'

Krzysiek F. · Wysłany: 22.02.2011 (18:35) Temat postu:

się robi gangsta....niedługo będzie co drugie zdanie mówił "you know what I'm saying" Jezyk

Domin · Wysłany: 24.02.2011 (21:57) Temat postu:

Brooks za Dragica i wybór w pierwszej rundzie draftu . Dobry ruch , co o tym myślicie ? Wesoly

kjubn · Wysłany: 24.02.2011 (22:35) Temat postu:

niezle. lawka jeszcze mocniejsza... obawiam sie ze brooks sie nieco odrodzi, a to znaczy ze vince bedzie w totalnej dupie. no ale trudno, w sumie i tak juz jest. bo watpie zeby go to zmobilizowalo.

VC15 · Wysłany: 25.02.2011 (09:14) Temat postu:

ale czemu Vince ma byc w dupie? nie wydaje mi sie zeby posadzili Brooksa na dwojce czy nawet brajac na jedynce mialby zabierac pkt VC.
jestem dobrej mysli co do tego transferu. Jesli Aaron wgryzie sie dobrze w rotacje to moze wyjsc wszystkim na plus

bednar · Wysłany: 25.02.2011 (13:40) Temat postu:

Oglądam te mecze i wogóle nie poznaję Cartera, szybki strzał w pierwszych paru minutach i dalej nic niema. Kończy się Carter i równie dobrze mógłby zejść do szatni.

Przyjście Brooks napewno nie pomoże Carterowi lecz całemu zespołowi napewno. Carter i tak jest na parkiecie gdy jest Nash.

Nie wiem co go tak demotywuje gdy grał w Orlando tam też miał słabe mecze ale grał w miarę regularnie jeżeli chodzi o zdobycze punktowe.

Dzisiaj mecz z raptors może w końcu się ogarnie.

Krzysiek F. · Wysłany: 25.02.2011 (21:48) Temat postu:

Krzysiek F. · Wysłany: 07.03.2011 (17:17) Temat postu:

Aż łezka się w oku zakręciła przy tych dwóch trójkach VC w końcówce meczu,coś pięknego,znowu to przeżyłem,piękne były te trafienia,strasznie szkoda tego meczu,ale moim zdaniem gdyby nie fatalna strata Nasha w ostatnich sekundach czwartej nie byłoby potrzeby grania OT....zauważcie oczy VC przed 3 wolnym w dogrywce,ten sam wzrok jak w ECF z Celtami w zeszłym sezonie.....normalnie było widać strach,ach....wielka szkoda,ale mam nadzieję że po tym meczu Vince znowu poczuje że wciąż może wygrywać mecze,oby więcej takich występów!

bonk · Wysłany: 08.03.2011 (10:57) Temat postu:

Dodam jeszcze, ze Nash po stracie popisal sie tragicznym rzutem za 3, gdzie bylo jeszcze sporo czasu na znalezenie lepszej pozycji rzutowej.

Krzysiek F. · Wysłany: 09.03.2011 (17:11) Temat postu:

Plan na najbliższe dwa mecze jest taki:

1. Pojechać Denver w czwartek,bardzo ważny mecz bo z bezpośrednim przeciwnikiem w walce o PO

2.Sprawić niespodziewajkę i ograć Orlando w niedziele,spodziewam się również nowego career high from VINCENZO!!!! Wesoly

mecz o 21.30 więc każdy szanujący się użytkownik powinien stawić się na forum punktualnie!!!!!

pozdrawiam Wesoly

EDIT: niestety obawiam się,że Dwight zniszczy Marcina,choć z drugiej strony....może uczeń prześcignie mistrza.... Jezyk

VC15 · Wysłany: 09.03.2011 (17:15) Temat postu:

to ja z gory mam do Ciebie Krzysku prosbe Wesoly

jak bedzie mecz, daj znac eskiem Wesoly

mimo iz wczesnie to znajac zycie zapom,ne o nim Mruga

a nr komy mojej chyba masz Wesoly

Krzysiek F. · Wysłany: 09.03.2011 (17:29) Temat postu:

mam Bartku Twój nr....mam nadzieję,że nie zapomnę napisać Ci tego esa Jezyk