NBA Games 08/09

maverick · Wysłany: 22.02.2009 (14:02) Temat postu:

ogladalem przez 3 kwarty i rzeczywiscie swietnie funkcjonowali w akcjach pick'n'roll. podejrzewam ze miami moze troche namieszac, aczkolwiek brakuje jeszcze dobrego strzelca. jesli Qook bedzie trafial trójki to moze byc ciekawie

maverick · Wysłany: 22.02.2009 (23:16) Temat postu:

nie wiem czy ktoś oglądał Suns-Celtics. jesli nie to polecam sciagnac. Rondo niesamowite zawody. Allen podobnie. od drugiej połowy wręcz nieomylny Pierce, mimo ze w 1 polowie slabiutko. jednak pod nieobecnosc KG potrafią grać. a Suns ewidentnie zabraklo sily pod koszem, bo z obwodu nie bedzie ciagle wpadać
P.S. Ray Allen zepsuł sobie serię zdaje się 72 wolnych z rzędu, ale ustanowił rekord klubu

Kubas#15 · Wysłany: 23.02.2009 (10:56) Temat postu:

No a Wade pyknął dzis swoje career high 50 points. Szkoda tylko, że przegrali z MAgic i to dość wysoko....w drużynie czarodzieji Alston zagrał wkońcu na poziomie.

maverick · Wysłany: 23.02.2009 (11:39) Temat postu:

wade rzuciłby więcej ,ale jak trafił 50 punkt to caoch dal mu zmiane na ok 4 min przed końcem. a miał dzień, generalnie pudłował pare trójek i jak go Howard zaskoczył, dwie czapy zdaje sie dostal, z czego jedna po gwizdku. az sie chcialo patrzec na jego akcje

Rudick · Wysłany: 23.02.2009 (15:05) Temat postu:

Howard był w tym meczu nie do zatrzymania Wesoly

dobre zawody Mruga

Wade ładnie rzucił 50 oczek ale on jeden przeciwko dobrze grającemu zespołowi z orlando to zdecydowanie za mało. A 'magicy' ogólnie świetny mecz zagrali, cały skład się pokazał z dobrej strony. Widać że mają wyrównaną ekipę. Jak Nelson wróci na po i będzie w formie to mogą się liczyć w walce o mistrzostwo Mruga

Lucas_Vc!! · Wysłany: 23.02.2009 (15:26) Temat postu:

Rudick · Wysłany: 23.02.2009 (15:29) Temat postu:

Master VC · Wysłany: 24.02.2009 (13:52) Temat postu:

Magic będą się na pewno liczyli w walce o ECF, ale w walce o mistrzostwo ich nie widzę. Wydaje mi się, że Cavs i Celtics są po za ich zasięgiem.

Domin · Wysłany: 28.02.2009 (11:14) Temat postu:

Marbury zadebiutował w Bostonie i zdobył 8 pkt . Ale miał owację na stojąco jak wchodził i zdobył punkty ... jak widać w USA dalej go uwielbiają ...

Kubas#15 · Wysłany: 28.02.2009 (19:28) Temat postu:

SHAQUILEEEEEEE O'NEEEEAAAAAALLLL !!!!!!!!!! Coś nie prawdopodobnego, nie spodziewałem się, że stac go jeszcze na zdobycie 45 punktów. Co za mecz w jego wykonaniu, zdominował...taka zdobycz na takiej skuteczności (20/25 i 5/8 FT).... Wesoly

Ależ mnie ucieszyła ta wiadomość Wesoly

Master VC · Wysłany: 28.02.2009 (19:39) Temat postu:

Wiedziałem, że Marbury był popularny bo grał w Knicks, ale czy w USA go tak uwielbiają to nie wiem. Choć nie zaprzeczam tego co napisał Domin bo owacja na stojąco publiczności pokazała, że jednak ludzie nie czują jakieś antypatii do Marbsa pewnie z wyjątkiem kibiców Knicks. Pewnie jak Stefon się tam pojawi to nie zostanie miło przywitany, ale pewnie i tak fani mu szybciej zapomną niż Kanadole z ACC Vince'owi.

-Dzisiaj było aż 13 spotkań, sporo. Największe wrażenie zrobił Shaq i jego 45pkt. 11 zb przeciw Raptors.
-AI spadł do rezerwy, a Rip powrócił do s5 i od razu Stones pokonali Magic, choć z drugiej strony Detroit często ogrywają zespoł z Orlando.
- Mile mnie zaskoczyli dzisiaj Kings, którzy zagrali naprawdę dobrze. Wiem, że to tylko mecz z LAC, ale jednak ci przedwczoraj pokonali Boston. Liczę na więcej takich meczy Sacto. Może się oddala wtedy 1 pick w drafcie, ale ja nie lubię drużyn, które specjalnie tankują.
- Brawo dla Denver za poskromienie Lakers, a Ty Chandler uratował dziś tyłek Hornets.
- Bulls przegrali z Wizards, dobrze bo Nets są bliżej wejścia do PO.

Lucas_Vc!! · Wysłany: 28.02.2009 (23:38) Temat postu:

Przeciw Barganiemu to Szak w wieku 50 lat zrobi 20 pkt

Kubas#15 · Wysłany: 01.03.2009 (00:04) Temat postu:

20 to nie 45 Jezyk

....czy to byłby Camby czy jest Bargnani brawa się należą.

Master VC · Wysłany: 01.03.2009 (11:49) Temat postu:

Dzisiaj ładne spotkanie miał Wade. Zdobył 46 pkt 8zb 10ast i pociągnął Heat do wygranej z Knicks. Dwa razy oberwał w twarz, a jak z jednym przewinieniem Spoleastra się nie zgadzał dostał technicala. Było małe spięcie między Robinsonem, a JO szkoda że mikrus nie oberwał. Nie trawię kolesia.

Thunder bez Durexa pokonali Memphis. Dobre występy mieli Green i Westbrook.

Kubas#15 · Wysłany: 01.03.2009 (14:35) Temat postu:

A mnie z dzisiejszych wyników cieszy wygrana Bulls u siebie z Houston i ladny występ Gortata....6 pkt (3/3) i 6 zb....do tego przebywał na boisku ponad 15 minut, a zaliczył tylko 1 faul i żadnej straty Wesoly

AHA....i wie ktoś co jest z Duncanem i Manu, że nie grają ?? i jak długo to potrwa ? Pozdro

maverick · Wysłany: 01.03.2009 (15:19) Temat postu:

jesli by zawierzać stronie, gdzie patrzyłem na statusy kontuzjowanych to Duncan status day to day-kontuzja i tu nie rozumiem- Quadricep. a Manu wczesny marzec-kostka

Kubas#15 · Wysłany: 01.03.2009 (16:41) Temat postu:

dzięki maverick Mruga

...choc to Quadricep też jest mi obce Jezyk

Karczy_madafaka · Wysłany: 01.03.2009 (17:27) Temat postu:

maverick · Wysłany: 01.03.2009 (23:19) Temat postu:

tak ogladalem ten Boston, to Moore gral pare minut i na boisku lepiej wykazal sie zarowno Powe jak i Davis. nadal jestem zdania ze Moore jest tam w gruncie rzeczy nieprzydatny. tylko tyle ze pare minut wiecej odpoczynku moze miec KG jak wroci i tyle. Rondo nic z nim nie gra jak ktos tu wrozył. a wiecej energii daje Davis. jak tak patrzylem na moorea to on w zasadzie tylko biega i jak mu cos wpadnie w rece to dobije,wsadzi itp

Master VC · Wysłany: 02.03.2009 (11:35) Temat postu:

Oj Mav daj już spokój temu Moorowi Mruga

. Nawet jak nie będzie odgrywal wielkiej roli to zawsze się tam przyda pod koszem. Po za tym w innym mecz znowu Mikki może zagrać lepiej niż Davis. Najważniejsze to jak ci zawodnicy będą grać w PO, a nie teraz.